Bilder Hotel Les Pyramides
Alle Bilder • 443Zimmer • 100Strand • 41Pool • 54Gastro • 67Außenansicht • 43Sport & Freizeit • 31Ausblick • 32Lobby • 7Garten • 22Sonstiges • 63Bilder Hotelier • 19
Gwoździana palisada przy placu zabaw dla dzieci w powiększeniu. A mówiono w szkole, że to Sienkiewicz wymyślił nabijanie na pal. Jest to sport i rekreacja, jak głosi nazwa tego działu.
von Wiesław • Juli 2008
Jako hotel przyjazny rodzinom (Adamsów) z dziećmi jest i plac zabaw. Plac jest ogrodzony, tylko z ogrodzenia wystają zardzewiałe gwoździe długości 5 cm. Idąc chodnikiem, wzdłuż ogrodzenia, należy uważać, żeby się nie potknąć i nie wylądować na gwoździanej palisadzie.
von Wiesław • Juli 2008
Wszyscy są tu równi, i dorośli i dzieci. Każdy może skręcić nogę z powodu braku pokrywy zaworu. Ot, taka sobie jedna z wielu pułapek.
von Wiesław • Juli 2008
Oprócz głównego, zdewastowanego systemu odwodnienia korytkowego wokół basenu, można wpaść w lokalne kratki ściekowe, znajdujące się parę metrów dalej. Tego nikt nie naprawia w związku z oczekiwaniem na kręcenie filmu grozy.
von Wiesław • Juli 2008
Kratka wokół basenu zapadała się regularnie codziennie. Obsługa hotelu stawiała w tym miejscu słupek, który następnego dnia usuwała, po misternym ułożeniu połamanej kratki w to samo miejsce. Obsługa hotelu obserwowała, kto kolejny wpadnie. Słowem, przygotowania do kręcenia filmu grozy trwają
von Wiesław • Juli 2008
Plener hotelu jest przygotowany do nakręcenia filmu "Rodzina Adamsów w Tunezji" I ty możesz w nim wziąć udział. Wystarczy nadępnąć nogą na kratkę odwadniającą wokół basen. Gwarantowane wpadnięcie nogi na głębokośc 50 cm. Pani z naszego turnusu poraniła sobie nogę w tym miejscu.
von Wiesław • Juli 2008
Tak wygląda blacha, na której wynoszono ciasto. Nie ma teraz na niej ani ciasta, ani sztućców do nabierania. Jest to natomiast informacją dla konsumentów, że ciasto było, ale się zmyło i już nie będzie. Wnoszono trzy rodzaje ciasta biszkoptowego o identycznym smaku ale różnej górnej kolorystyce, pokrojonego w drobną kostkę, oraz jedną roladę bez nadzienia (też beznadziejną). Smak ciast i rolady był identyczny. Wiem to, gdyż kilka razy mogłem się nimi delektować. Limitowanie ciast jest jak najbardziej wskazane ze względów zdrowotnych (fundacja prof. Religi).
von Wiesław • Juli 2008
Pierwszego dnia, a właściwie nocy, była pełnia księżyca. Na zdjęciu, po lewej stronie widać światło latarni od strony plaży, oświetlającej rzęsiście teren hotelu. Wejście do bungalow 1327 to jasny pasek światła pod drzwiami po prawej stronie zdjęcia (tylko wtedy, kiedy w bungalow świeciło się światło). Teraz wiadomo po co była 2 cm szpara pod drzwiami wejściowymi. Po prawej stronie widać też światełko z okna łazienki bungalow (jeżeli w łazience świeciło się światło. Trafienie po ciemku kluczem do dziurki zamka to kolejna konkurencja olimpijska hotelu. Ktoś, kto był w egipskim kurorcie wie, że pojęcie "egipskie ciemności" wymyślił polski domator. Pojęcie to nie dotyczy tego kraju, gdzie każdy kaktus i palma są iluminowane. Sądzę, że "tunezyjskie mroki" będzie bardziej na miejscu.
von Wiesław • Juli 2008
Zaschnięty na bufecie makaron wskazuje, że dzień wcześniej serwowano spagetti na obiado-kolację. Cały kontuar bufetu jest umazany w różnych sosach i olejach. Potwierdza to, że nie tylko pokoje hotelowe nie były codziennie sprzątane, ale również stołówka, nie tylko po każdym posiłku, ale nawet nie codziennie.
von Wiesław • Juli 2008
Goście z OAZISA poprosili rezydenta, żeby nie dał się zwieść menadżerowi hotelu i przyszedł na stołówkę nie w chwili otwarcia (wówczas godzinę wcześniej), ale za godzinę, czyli w oficjalnych godzinach otwarcia. To co widział rezydent, tego nie odda żadne zdjęcie. Rezydent uznał wówczas zastrzeżenia gości do stanu stołówki i potraw za zasadne. Dobrze, że rezydent (drobna dziewczyna) nie musiał próbować serwowanych potraw.
von Wiesław • Juli 2008
Pozostałe stoły miały, jak zwykle, obrusy nie pierwszej świeżości i pognięcione. Nie było na nich ani serwetek, ani przypraw. Leżały jedynie sztućce. Właśnie zajęliśmy miejsce i znosiliśmy potrawy na stół. Pytanie, dlaczego na stołówce tak pusto - nie ma gości. Otóż, z uwagi na stanowisko rezydenta OAZISA, twierdzącego, że pozostanie w hotelu aż do kolacji, żeby sprawdzić zastrzeżenia gości co do czystości i potraw, dyrekcja hotelu otworzyła stołówkę o godzinę wcześniej, o czym nie powiadomiono gości. W ten sposób na stołówce był zupełny "luz". Godzinę wcześniej na stołach pojawił się również PEŁNY zestaw potraw (chyba ściągnięty z hotelu Kheops) oraz kartki przy poszczególnych potrawach z ich nazwami w języku angielskim. Po drugiej stronie stołu szwedzkiego stało, w białych kitlach, pięciu kucharzy. Była to tunezyjska fatamorgana - widok, jak podczas pochodu 1-majowego w PRL.
von Wiesław • Juli 2008
W dziesiątym dniu pobytu grupa gości z OAZISA przeprowadziła "rozmowę" z menadżerem hotelu. Po rozmowie menadżer zaproponował on grupie gratisowe lunchy do końca turnusu, bezpłatne zabiegi SPA oraz dowolne wycieczki w cenie do 50 dinarów od osoby. Warunkiem tego było wycofanie zbiorowej skargi na hotel. Na dowód dobrej woli dyrekcji hotelu - goście i rezydent zobaczyli przez szybę (restauracja była jeszcze zamknieta) stolik przygotowany na obiado-kolację. Wprost zapierało dech. Po prawej stronie od stolika widać krzesełko kontrolera osób wchodzących na stołówkę. Dalszych stolików nie było widać przez szybę z holu hotelowego.
von Wiesław • Juli 2008
Dodatkowym utrudnieniem dla miejscowego zawodnika był chłopiec podchodzący pod rękę podczas przelewania wrzątku. Slalom tunezyjski ma wejść do kanonu slalomów olimpijskich letnich na przyszłej olimpiadzie w hotelu "Ruines Pyramides".
von Wiesław • Juli 2008
Na zdjęciu widać zawodnika z reprezentacji stołówki. Jego zadaniem było przyniesienie kotła z wrzątkiem trasą slalomu i wlanie go do innego kotła na wrzątek, stojącego na bufecie. Zawodnik miejscowy spisał się doskonale. Nie tylko, że doniósł i wlał wrzątek, ale przy tym nie oblał wrzątkiem konsumentów stojących wokół bufetu. Istny Robert Kubica.
von Wiesław • Juli 2008
Właśnie trasę "pokonała" tunezyjska zawodniczka. Niestety nie zaliczyła "przejścia", gdyż zaczepiając o przewód elektryczny, ściągnęła na siebie 50 litrowy kocioł z wrzątkiem (na zdjęciu kocioł leży na podłodze, a obok wrzątek). Konsumentkę odratowano i to tylko dlatego, że nie doszło do porażenia prądem elektrycznym. Pierwszą nagrodę otrzymała kobieta w zaawansowanej ciąży, z dzieckiem na ręku, która bez potknięcia i wahnięcia przedostała się na drugi koniec stołu "szwedzkiego".
von Wiesław • Juli 2008
Dodatkowym utrudnieniem slalomu był nisko zawieszony ciężki kinkiet, który nigdy nie świecił się. Niebieski klosz kinkietu był dokładnie na wysokości oczu. Zawsze podczas posiłku ktoś "przyrżnął" głową w klosz kinkietu. Podziwiałem czarnoskórego kucharza, który z uśmiechem na ustach i gracją, a także z ciężką miską, pełną arbuzów, przemykał wzdłuż kontuaru bufetu. On, niestety, jako tubylec był wyłączony z konkurencji .
von Wiesław • Juli 2008
Między stołem "szwedzkim" czyli bufetem, a ścianą, przebiegały kable elektryczne zasilające podgrzewanie potraw i napoi. "Przebiegali" tam również goście hotelowi oraz personel stołówki. Regulamin stołówki przewidywał nagrodę dla konsumenta, który pokona trasę slalomu trzymając w ręku talerz i obserwując jedynie stół "szwedzki".
von Wiesław • Juli 2008
Istnieje bardzo wiele odmian chałwy, różniących się rodzajem nasion (np. sezam, mak, orzechy, nasiona słonecznika), dodatkami (aromaty, bakalie) oraz konsystencją (chałwa krucha i półpłynna). Chałwa z południowej Azji zawiera kaszę mannę; odmiany śródziemnomorskie wytwarzane są głównie z nasion sezamu.
Hotel serwował tylko jeden rodzaj chałwy w wersji standard, bez bakaliów. Inne rodzaje były w sklepie na przeciwko. Dzieci z tunezyjskiej kolonii jadły kopiaste talerzy chałwy. Nas zatykała już jedna łyżka chałwy. Problem w tym, że nie było talerzyka do odkładania łyżki do nabierania chałwy, a ta ciągle wpadała dla miski.
von Wiesław • Juli 2008
Twaróg. To jest pyszne, jak w reklamie. Gratulacje dla krowy (może kozy, może barana, może wielbłąda?) oraz dla tunezyjskich serowarników. To da się na prawdę zjeść, mało jest on smaczniejszy od wielu polskich twarogów. Osiągalność twarogu na stołówce - jak mortadeli. Bywały śniadania bez sera, niestety. Na zdjęciu widać, że ktoś z drugiej stronu stołu wygarnia resztki sera, a ja, nie mając łyżki, wychodzę "na cacy". Tu widać również wyższość i potęgę łyżki stołowej.
von Wiesław • Juli 2008
Kanclerz Bismarck mawiał, że społeczeństwo nie powinno wiedzieć, jak robi się politykę oraz parówki. Widoczna na zdjęciu mortadela, krewna parówki w kolorze szarej tektury, była rarytasem. Prawdopodobnie trzy razy podczas czterogodzinnego "Śniadania u Tiffany'ego" na stołówce hotelowej była wnoszona jedna blacha "wędliny". Tak oceniam, gdyż jedząc przez trzy kwadranse śniadanie nie natrafiłem przeważnie na wędlinę. Był to rarytas, jak kaszanka u schyłku PRL. Mnie udało się sfotografować wystawienie mortadeli, która natychmiast znikała. Problem w tym, że żulilki, jak zwykle ukradli łyżkę lub widelec do nakładania "wędliny". Goście czaili się przy stołach, obserwując, czy nie wynoszą "wędliny". Kto dobiegł, chwytał wędlinę palcami, bo gdyby oglądnął się za sztućcami do nakładamia, to zobaczyłby tylko czystą blachę, ewentualnie (szczęściarz) wędline obok tacy. Po zabraniu wędliny na stół odbywało się sortowanie na "zjadliwą" i tą z recyklingu (nosiła ślady zębów po poprzednim konsumencie.). Ja, z uwagi na słaby wzrok i ciemności, a także wyjątkowe szczęście - na stołówce nie natrafiłem nigdy na nadgryzioną wędlinę, jak moi znajomi. Wracając po wczasach autokarem na lotnisko w Monastir słyszałem rozmowę gości z hotelu Lido w Nabeulu, że u nich były aż trzy rodzaje mortadeli. Za rok jadę zatem do hotelu Lido na ucztę mortadelową.
von Wiesław • Juli 2008
Wejście do bungalow nr 1327. Tego nikt nigdy nie sprzątał podczas naszego pobytu. W wypływającej z klimatyzacji wodzie pływały worki plastikowe, nakrętki i inny brud. Ta stojąca woda była lęgowiskiem komarów, które wlatywały do bungalow przez 2 cm szparę pod drzwiami (nie było progu). Podejście pod drzwi nie było oświetlone i panowały tu w nocy tunezyjskie ciemności.
von Wiesław • Juli 2008
Hotelowy folder w języku niemieckim zapewnia turystów, że będzie "codzienne sprzątanie i wymiana ręczników ...." Oto taras bungalow nr 1327 w trzecim, czwartym ... czternastym dniu pobytu. Szkoda, że nie było miotły, bo sam bym pozamiatał, zamiast męczyć clining servise, przemęczony i źle opłacany.
von Wiesław • Juli 2008
Napis powitalny w języku polskim nad portiernią przy bramie wejściowej zabraniał wnoszenia napoi. Przy hotelu powiewało 10 flag, w tym polska - i to napawało nas dumą. Napis natomiast był tylko w języku polskim i przez to trafiał nas szlag.
Problem polegał na tym, że w bungalow nr 1327 z kranu płynęła tylko słona woda, zamiast pitnej. Na stołówce podawano zasolony wrzątek do herbaty. Herbata na słonej wodzie nie wszystkim smakowała. Mycie zębów i ciała w słonej wodzie też nie należało do atrakcji. Hotel o tym wiedział i czterokrotnie wyśrubiował cenę wody pitnej w bufecie. Sklepu z wodą na terenie hotelu nie było, ale za to był sklep ze strojami i pamiątkami regionalnymi, torbami, butami innym badziewiem. Na bramie hotelowej urządzano sporadycznie polowania na wracających z miasta, dokonując rewizji osobistej i konfiskując wodę. Jeszcze ostrzej było na bramie siostrzanego hotel Kheops. Jedynie lata pracy w konspiracji i doświadczenie granicznej "mrówki" pozwalało przeżyć dwa tygodnie.
von Wiesław • Juli 2008
Widoczny wyłącznik centralny światła przy drzwiach wejściowych (lewy przycisk) nie wyłącza całej instalacji oświetleniowej podczas wychodzenia z powodu uszkodzenia . W tej sytuacji np. klimatyzacja chodzi "na okrągło". Drugi wyłącznik (dziura po wyłączniku) miał obsługiwać zewnętrzne oświetlenie drzwi bungalow, ale go nie było (ani wyłącznika, ani lampy). Wracając w nocy, po ciemku do pokoju trzeba było uważać, żeby nie pomylić dziury po wyłączniku (porażenie prądem) z wyłącznikiem prądu. Słowem - rosyjska ruletka dla dzieci i dorosłych.
von Wiesław • Juli 2008
Pokoje w hotelu, dopuszczone do użytkowania powinny posiadać, wywieszony w widocznym miejscu, certfikat wydany przez Izbę turystyki w Nabeul. Powinna być również wywieszona informacja o wyposażeniu pokoju oraz regulamin wewnętrzny. Ten pokój nie posiadał certyfikatu ze zwględu na niesprawną instalację elektryczną (trzy lampy nie działały, jeden wyłącznik oraz jedno gniazdko elektryczne) oraz zepsutą klimatyzację. Hotel i rezydent zwodzili nas przez dwa tygodnie przenosinami do innego pomieszczenia.
von Wiesław • Juli 2008
Bungalow nr 1327 - z sufitu łazienki odpada płatami farba. Serwis sprzątający tym się nie zajmuje, a podłogę sprzątał jedynie dwukrotnie. Przeciąg roznosi farbę po całym bungalow. Nie ma miotły, żeby ja zdrabać z sufitu. Farba klei się do butów, ręczników, ubrań, ścian; wpada do pokarmów i napoi. Menadżer hotelu - na spotkaniu w dwunastym dniu pobytu - zaprzecza rezydentowi, że stan taki ma miejsce. Twierdzi, że kłamię i zabrania wykonywać w hotelu zdjęć.
von Wiesław • Juli 2008
brud który pozostał na stole po skończeniu śniadania przez mieszkańców hotelu. kelnerzy nawet nie raczyli spojrzeć na sterty brudnych naczyń; zamiast tego, woleli pospacerować po stołówce.
von Weronika • Juli 2008
Kabina prysznicowa
von Weronika • Juni 2008
drzwi wejściowe.
von Weronika • Juni 2008
Oficjany folder hotelu poleca pokoje z balkonami lub tarasami. Nie jest to prawdą, bo pokoje w budynku hotelowym, znajdujące się wokół nieczynnego (przeważnie) basenu krytego nie mają ani balkonów, ani tarasów. W bungalow nr 1327 - tarasem jest wybieg (spacerniak) otoczony wysokim na 4 m murem z zakratowanym otworem. O widoku na morze lub góry możemy ... Jest to typowy obiekt dla recydywistów i strażników więziennych
von Wiesław • Februar 2008
terrasse autour de la piscine et vue sur l'hotel
von Céline • Oktober 2007
Zachód słońca
von Marcin • Juni 2006
Przed głównym wejściem
von Marcin • Juni 2006
Basen hotelowy
von Marcin • Juni 2006
Plaża
von Marcin • Juni 2006
Z balkonu
von Marcin • Mai 2006

Hotel Les Pyramides auf einen Blick
Möchtest Du uns etwas sagen?
Super! Dein Feedback hilft uns dabei, HolidayCheck besser zu machen!
Feedback abgeben
